sobota, 4 sierpnia 2012

Miasto Tysiąca Starbucksów

Ach, Wiedeń!
Nowoczesny i bogaty jak Berlin, ale bez brzydkich blizn wojny na każdym kroku. Bez okropnych, powojennych (albo broń boże nowszych) budynków, porozrzucanych jak popadnie. Zamiast tego zgrzebne kamieniczki, małe kawiarenki, urocze parczki i piękna panorama gór w tle. No i te Starbucksy na każdym rogu <3 .
Jutro zamieniam "siedzę dziś sama, bo nikt mnie nie lubi" na "siedzę dziś sama, bo nikogo nie znam". I tak będzie lepiej, zdecydowanie. Lubię to miasto, to mieszkanie w którym zostaję, nawet potężnego włochatego kocura lubię. Jednym słowem, nie mogę się doczekać!