poniedziałek, 26 marca 2012

Sweet Sixteen

Yesterday everything I thought I believed in died, but today...



czwartek, 15 marca 2012

Być kobietą, być kobietą!

Kup je.
Ani mi się waż!
No zobacz, jakie są piękne. Spójrz na ich kolor, przywodzący na myśl piłkę do tenisa. Przyjrzyj się fakturze materiału, tak starannie plecionego, przyjrzyj się misterium i kunsztowi w każdym szwie. Kup je!
Nie rób tego, zobacz ile one kosztują. 220 złotych za tenisówki!? W tesco są tenisówki dziesięć razy tańsze, a też niebrzydkie!
Śliczne, śliczne, śliczne, śliczne ^^ 
Twoje glany prawie tyle kosztowały. GLANY! To prawie jak broń biała!
Przecież nie będziesz chodzić w lecie w glanach. Odparzy Ci się stópka.
A te będziesz nosić do kolorowych rajtuzek, przyjemnie i przewiewnie. 
Dzieci w afryce głodują, a Ty buty za 220 złotych... tożto jest jedzenie na dwa tygodnie!! Oddałabyś dwa tygodnie ze swojego życia za te buty? 
No przecież wiem, że byś oddała :>.
Przestań, wcale nie są takie fajne. Skejty takie noszą. Nie będą Ci pasować.
Szesnaste urodziny ma się tylko RAZ w życiu. Amerykańskie nastolatki robią z tej okazji imprezy z udziałem MTV, a ty sobie butów żałujesz?
Nie powinnaś. To obleśne. Naprawdę, obleśne. Upadniesz tak nisko by kupić sobie buty, których cena opiera się tylko i wyłącznie na tej maleńkiej metce z napisem "VANS"?
Za każdym razem kiedy speszona staniem w kolejce będziesz spoglądać na swoje stopy, uderzy Twe oczy ich piękno, i wiedzieć będziesz, że wyboru dokonałaś słusznego.
Nie będzie z nich żadnego pożytku, to gest godny rozpieszczonego...
ĆŚŚŚŚŚŚ! Słyszałaś to? Czy mi się zdaje czy powiedziały "mamusiu..."? 
Bez przesady, aż tak bardzo ich nie chcesz. Kup sobie jakąś koszulkę czy coś.
"Jesteśmy sobie przeznaczeni!" przysięgam, przysięgam że tak powiedziały!
Tyle rzeczy możesz sobie kupić, a Ty wybierasz... buty?! Wstyd mi za Ciebie!
Wyobraź sobie ich zapach...
Nie rób tego, błagam!
Lekkość na stopie! 
Jesteś pewna?
Wyobraź sobie jaka będziesz w nich piękna! 


And so the dark side won again. Damn it! 
Taaak, czuję że jestem kobietą. 

piątek, 2 marca 2012

Quest Progress

Becoming Well of Useless Information progress statement:  
new task taken!  

Nauczyć się przeklinać we wszystkich językach
Episode 1: The Spanish Inquisition

Z początkiem każdego miesiąca zamierzam brać się za nowy język i przez kolejne dni szlifować słownictwo w życiu codziennym. Zacznę, oczywiście, od hiszpańskiego. Opracowałam już ładną tabelkę, która przyda się w późniejszych etapach nauki. Jestem bardzo entuzjastycznie nastawiona do tego pomysłu, ponieważ w hiszpańskich przekleństwach jest mnóstwo emocji, bywają one niekiedy kaskadami dźwięcznych i soczystych wyrazów. Poza tym, jestem wielce kontenta, że zamiast nazwać kogoś dziwką, mogę powiedzieć, że jest taką dziwką, jakby urodził się dziwką tysiąc razy - i nikogo to nie zdziwi (bo nikt nie zrozumie). Przygotuję sobie fiszki, coby szlifować język w maldito komunikacji miejskiej.


Chupame la polla, panochas :*